Welcome To Netflix

niedziela, 20 sierpnia 2017

#americandream2003 No. 2

Ostatnio odnalazłem zestaw tekstów publikowanych przed laty w blogu w Mieście Plusa w trakcie mojego pobytu w USA w latach 2002 - 2003.
Stąd spontaniczna koncepcja tego graficznego cyklu. Poza polskimi znakami publikuję bez zmian.

Dlaczego nie zostałem Maximusem?

Wychodzi na to, że jest ich tutaj zbyt wielu, a nick Maximus25 lub Maximus125 zupełnie mnie nie interesuje. Sięgnąłem po inny swój nick, który jest w miarę oryginalny i czasem przyciąga uwagę... myślałem jeszcze o jednym, starym, ale nie, ten jest czytelny tylko dla nielicznych. Jednak sentyment do filmu i postaci jest w tej oto również postaci.

Gladiator

Nie słyszę już pędzących
przez las koni, bitwa dziś
zgasła i tylko błagalne
jęki rannych słychać, pole
usłane jest ciałami,
to wielkie zwycięstwo
bardzo nas kosztowało,
śnieg pada, las płonie,
wokół szaro, brunatna
ziemia buty oblepia,
po walce warto złapać
oddech, otrzeć zakrwawioną
twarz, skołatane myśli
uspokoić, bo przecież
żyję i tylko to jest
najważniejsze.

Gdzieś tam samotny ptak
na cienkiej usiadł gałązce,
on nie wie, co to wojna,
on w innym żyje świecie,
przez chwilę się mu przyglądam,
przez tą jedną chwilę
czuję się swobodnie, wiem,
że za jakiś czas dotrę
do rodzinnego domu,
spotkam żonę, małego
synka, zobaczę pola
pełne zboża, dłonią
przejadę po kłosach.

Nie ma już domu, bliskich
też już nie ma, pozostał
tylko popiół, więc po co
jeszcze żyję, bo przecież
dla tej jednej chwili tak
bardzo starałem się przetrwać,
a teraz pozostał ból,
czym on jest w takiej chwili,
czym jest cierpienie, gdy
w sercu panuje nienawiść,
czy jestem jeszcze dobrym
człowiekiem, muszę stanąć
twarzą w twarz z wolą bogów.
(00.10.29)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Literacka przestrzeń również w drugim blogu.